* Kilka Dni Później *
>>>>>>>Perspektywa Emi<<<<<<<Po obudzeniu nie wiedziałam co mam robić. Byłam tak szczęśliwa, że cały czas uśmiech miałam na twarzy. Mania dzisiaj wychodziła ze szpitala i robiliśmy jej imprezowe powitanie. Oczywiście ona nic o tym nie wiedziała. Martwiło mnie tylko jedno... Harry od wczorajszego wieczoru, pisze z kimś sms. Caaaały czas. Po ogarnięciu się, zeszłam na dół. Zobaczyłam Harrego siedzącego na kanapie i piszącego sms. Już mnie to powoli wkurzało.
- Heej z kim tam tyle piszesz ?- przywitałam się i zapytałam Harrego.
- O hej, a z kumplem...- jego głos był zachwiany, wiedziałam że kłamie.
- Nie wierze ci, ale okej.- powiedziałam po czym poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Dom był już pięknie ustrojony na przywitanie Mani. Mam nadzieję, że nic tego nie popsuje. Była dopiero 12:00. Do imprezy zostały jeszcze 5 godzin. Postanowiłam iść do sklepu i kupić coś do jedzenia. Mama wszędzie jeździ z tatą, więc nie ma czasu na zakupy. Na dworze powiewał lekki wiatr ale niebo było o dziwo błękitne.
Wyszłam z domu i weszłam do pierwszego lepszego supermarketu. Idąc wolno pomiędzy regałami, rzucił mi się w oczy niebieski kolor włosów. Modliłam się aby to nie była Luna. Szłam za tajemniczą dziewczyną przez dłuższy czas. Po chwili ona jednak to zauważyła i się odwróciła w moją stronę. Byłam w szoku.
- Co ty tu robisz?- powiedziałam krzycząc na niebieskowłosą dziewczynę, którą była Luna.
- A no przyjechałam tutaj mieszkać i oczywiście wbijam dzisiaj do was na zabawę. - powiedziała drwiąco.
- A niby skąd wiesz o dzisiejszym wieczorze ?- miałam ochotę jej wylinić.
- Twój "ukochany" mnie zaprosił. Nic nie wiedziałaś ? Dziwne...- powiedziała śmiejąc się.
- Już ja dopilnuje żeby Ciebie tam nie było szmato- odpowiedziałam i prawie ją uderzyłam. Już wiem teraz z kim Harry przez cały czas pisze. Miałam mu ochotę coś zrobić. Jak on może.
- Zobaczymy.- odpowiedziała Luna śmiejąc się drwiąco jak zawsze. Odkładając koszyk na swoje miejsce wyszłam ze sklepu. Do domu nie miałam daleko. Szybkim krokiem jednak dotarłam do mieszkania.
- Powiesz mi co to ma znaczyć? Czemu zaprosiłeś tą szmatę na dzisiejszą imprezę?- wbiegłam do domu krzycząc na Harrego. Byłam pod wpływem negatywnych emocji
- Ale przecież to nic takiego... Chyba się nie pobijecie- powiedział uśmiechając się.
- Dzisiaj spotkałam ją w sklepie i prawie ją uderzyłam. Nie rozumiesz że ona chce ciebie mi odbić?- zapytałam chłopaka.
- Nie bądź śmieszna. Mówiłem ci milion razy, że jej nie chce i że nie ma u mnie szans.- powiedział
- Wiesz co... jak chcesz to sam się z nią baw. Ja już mam wszystkiego dość. Ten dzień miał być wyjątkowy ale ty i Luna go popsuliście. Miłej zabawy dzisiaj cześć. - po tych słowach poszłam na górę i zamknęłam się w pokoju. Wyjdę dzisiaj z niego tylko po to aby przywitać Manię. Po chwili do domu wrócili rodzice z chłopcami. Każdy pytał się Harrego co się stało itp. Znając życie za chwile ktoś przyleci do mnie.
- Emii, co się stałoo, wyjdziesz stamtąd ?- zapytała mama.
- Nie. Zostawcie mnie w spokoju. - mówiłam każdemu kto podszedł i coś do mnie mówił. Zbliżała się 17:00 każdy już stał na dole i czekał na Manię i Zayn'a.Byli już wszyscy. Mama, tata, Liam, Harry, Louis i Niall. Ja postanowiłam, że zejdę już po powitaniu. Już przyjechali. Słyszałam tylko kwik, wrzask i oklaski. No tak w sumie dwa tygodnie jej nie było. Minęło już 15 minut od ich przyjazdu. Grała muzyka każdy rozmawiał i się śmiał. Postanowiłam zejść na dół. Gdy tylko zobaczyłam Manie rzuciłam się na nią.
- Maniaaaa tęskniłam.- powiedziałam tuląc się do niej
- Emi matko jak ja cię dawno nie widziałam- po chwili odkleiłyśmy się od siebie.
- Trzeba będzie nadrobić stracony czas.- powiedziałam śmiejąc się
- To od jutra zaczynamy hehe- zaśmiała się. Matko jak mi jej brakowało. Zaczęłam się rozglądać po domu, lecz nigdzie nie widziałam Harrego.
- Widziałaś gdzieś Harrego?- zapytałam Mani
- Taak siedzi na dworze, chyba na kogoś czeka.- ahaa już wiedziałam co się święci. Z prędkością światła podeszłam do drzwi. Były ona cały czas otwarte. Stanęłam jak wryta. No nie ma nic lepszego jak widok niebieskowłosego wroga siedzącego na kolanach ukochanego. Po 2 minutach stania wpadła w szał.
- I co zadowolony z siebie jesteś?- powiedziałam zrzucając Lunę z kolan Harrego tak, że upadła na ziemię.
- Ale nie wiem o co ci chodzi- odpowiedział patrząc na mnie z oburzeniem.
- O co mi chodzi ? Wiedziałam, że ona Cię omota, a ty już lepiej nie wciskaj mi kitów że mnie kochasz, jesteś żałosny. Rób co chcesz. - powiedziałam już w spokoju ze łzami w oczach po czym pobiegłam na pokoju zabierając ze sobą Manię.
>>>>>>>Perspektywa Harrego<<<<<<<
Dopiero gdy Emi przyszła i zaczęła płakać, zrozumiałem że popełniłem błąd.
- Noooo to teraz jesteś na reszcie wolny...- zaczęła się do mnie przystawiać Luna.
- Yyyy... to raczej nie ma sensu, ja nadal kocham Emilkę. W ogóle co ja z tobą robię- zacząłem się obwiniać. Jest mi z tym źle. Ale co teraz mogę zrobić ?
- Zobaczysz jeszcze będziesz mnie kochał tak jak ją teraz....- powiedziała śmiejąc się.
- Ciebie ? Na pewno nie. Zrujnowałaś mój związek.- rzuciłem w jej stronę.
- To ty dałeś się omotać.- powiedziała po czym poszła do domu. Naszą rozmowę słyszała chyba Mania która właśnie wychodziła od Emi i kierowała się w stronę drzwi. Miałem nadzieję, że może ona pomoże mi odzyskać Emilkę.
- Wiesz, że teraz już jest za późno?- powiedziała Mania stając obok mnie.
- Mania pomóż mi, co mogę zrobić ?- zapytałem
- Ona chce się wyprowadzić tyle wiem, możesz to uratować ale nie wiem jeszcze jak- powiedziała po czym poszła do domu. Było mi strasznie głupio.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej hej hej ;> Strasznie dziękuję za te wszystkie miłe komentarze ;> Staram się pisać dłuższe rozdziały ale mi to nie wychodzi. Chociaż i tak już jest lepiej xD. Zrobiłam ankietę i byłabym wdzięczna jeżeli byście zostawili głos w niej jak i komentarz pod rozdziałem ;>
Co za Harry. Niegrzeczny... Rozdział super ;) Czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńOj Oj Harry ! nieładnie ! genialny rozdział :D
OdpowiedzUsuńhttp://one-direction-mydream.blogspot.com/2012/07/rozdzia-12.html
SAupeer . xddd .
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectiondistory.blogspot.com/
po pierwsze mam nadzieję,że mi wybaczysz nie regularne czytanie twojego.trochę to wynikało z braku czasu,a trochę z mojego braku organizacji. wybaczysz? obiecuje,że teraz już to się nie zdarzy. tym bardziej mi głupio,bo ty komentowałas każdy mój nowy rodział . i jeszcze te dedyki.jesteś serio kochana.dziękuje ;**
OdpowiedzUsuńpo drugie twoje opowiadanie jest genialne.serio,super piszesz . :) a fabuła zajebista! <3 I jeśli jeszcze raz powiesz że ja pisze lepiej od cb to się obrażę,bo wcale tak NIE JEST. ;)
po trzecie życzę ci dalej takiej weny,byle tak dalej EDZIA :D
zapraszam do mnie. gottabeyou-opowiadanieo1D.blogspot.com ;]