~~~~~Perspektywa Caroline~~~~~
Impreza trwała do 22:00. Wszystkie byłyśmy w totalnym szoku, że chłopcy z tak popularnego zespołu, przyjechali akurat do nas. Nareszcie wszystko się zaczęło układać. Emilka spotkała się z ojcem, okazało się też że jej ojciec jest menadżerem One Direction. Nic więcej mi nie było trzeba. Po skończonej imprezie, zostałam trochę dłużej, alby pomóc Emilce posprzątać ten "burdel". Przyznam się bez bicia, że od początku podobał mi się Liam. Gdy usiadł koło mnie, po prostu nie wiedziałam, jak mam się do niego zwracać. Na imprezie wszyscy gadali między sobą, nawet ja z Liam'em, co mnie zdziwiło. Rozmawialiśmy o wszystkim, co nam na myśl naszło.
- Daleko stąd mieszkasz?- zapytał podejrzliwie Liam
- Niee, zaledwie dwie ulice dalej- odpowiedziałam zdezorientowana.
- O to dobrze się składa, troszkę mi się nudzi, więc odprowadzę Cię do domu- odpowiedział z uśmiechem na twarzy Liam.
- Oooo... jak miło. Mam takie pytanie- powiedziałam z poważną miną.
- Noom ?- Zapytał Liam.
- Jak to się stało, że akurat wy, jesteście akurat tutaj ?- Po tym pytaniu Liam uśmiechnął się i zaczął opowiadać.
- Ojciec Emilki Krzysiek, przyjechał do Londynu jakieś 11 lat temu. Od samego początku wpadł nam w oko, więc go zatrudniliśmy. Cały czas gadał tylko o swojej córce, że chciałby jej zrobić niespodziankę itp.Widać, że ją na prawdę kocha. No to postanowiliśmy przyjechać. Zostajemy tu równy miesiąc a potem Krzysiek osądzi co robimy dalej.- Gdy Liam opowiadał, tak w drodze do mojego domu, po prostu rozpływałam się w marzeniach i rzeczywistości. Nagle znaleźliśmy się pod moim domem.
- Oo to już tutaj- powiedziałam zrezygnowana.
- Eh... szkoda że tak krótko sobie pogadaliśmy- powiedział z poważną miną.
- No ale cóż, mamy jeszcze równy miesiąc na takie wieczorne spacerki.- dodałam podekscytowana.
- To czas się pożegnać. Fajnie się z tobą rozmawiało- po tych słowach Liam chwycił mnie za rękę.
- Mi z tobą też, na początku myślałam, że będzie rozpuszczoną gwiazdą, w której się każdy kocha. Ale teraz zmieniłam zdanie- dodałam poważnie.
- Cieszy mnie to że już tak nie myślisz. Ja już muszę iść. Pa- po tych słowach Liam pocałował mnie w policzek i odszedł. Chyba się po prostu zakochałam.
~~~~~~Perspektywa Emilki~~~~~~
Po ukończonej imprezie i posprzątaniu bałaganu, usiadłam sama na schodach i zaczęłam rozmyślać. Moje myśli przerwał Harry, który usiadł koło mnie.
- Heeej, co się stało?- zapytał podejrzliwie.
- Nic. Po prostu, jakoś w to wszystko nie mogę uwierzyć. Wszystko jest jakieś takie nierealne. Zawsze patrzyłam na was w teledyskach, gazetach i plakatach. A teraz ? Wszystko jest inne, ty siedzisz koło mnie i mnie pocieszasz.- powiedziałam.
- Wiem, rozumiem cię. Gdy osiągnęliśmy karierę, też żaden z nas nie mógł uwierzyć, że mamy tyle fanek czy coś. Teraz już się przyzwyczailiśmy. Powiem ci, że twój tata ciągle o tobie mówił. Od czasu kiedy go zatrudniliśmy, strasznie chciał do ciebie przyjechać. Potem dowiedział się, że jesteś naszą fanką, to postanowiliśmy przyjechać do ciebie.- odparł Harry.
- Może tez się kiedyś przyzwyczaję. To bardzo miłe.- Rozpłakałam się.
- Hej, ale nie płacz, przecież wszystko jest w porządku- Harry po tych słowach objął mnie i pocałował w Policzek.
- Dzięki, to są akurat łzy szczęścia powiedziałam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sorka, że tak długo nie dodawałam rozdziału, ale nie miałam weny. Mam nadzieję, że rozdział sie podoba. Liczę na komentarze ;>
Fajny rozdział pisz dalej :).
OdpowiedzUsuńJest mega :D Pisz, pisz bejbe xd
OdpowiedzUsuńświetny, czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuń